Project Description

Letnia Czytelnia Książki i Prasy 2021 r.

      Jest 7 lipca 2021 roku. Na płycie zamojskiego Rynku Wodnego, w przestrzeni starego miasta rozkładamy namiot, kosze z książkami, tworzymy kąciki zabaw dla najmłodszych i zakątki czytelnicze, otwieramy kiermasz starej książki. Powstaje „biblioteczny ogródek” – plenerowa biblioteka Książnicy Zamojskiej, która funkcjonować tu będzie do końca wakacji.

     Lato jest upalne, pogoda sprzyja spacerom. Kolorowa przestrzeń biblioteczna zachęca, by choć na chwilę zatrzymać się, przejrzeć bieżącą prasę, usiąść w wygodnym leżaku z książką w dłoni, poczytać, porozmawiać o literaturze, zagrać z dzieckiem w wielką grę planszową lub też po prostu zakupić książkę. Ruch jest duży, odwiedzają nas zarówno nasi mieszkańcy jak i turyści. Cieszymy się, że książka żyje, że biblioteka staje się miejscem, które łączy pokolenia, że jesteśmy potrzebni.

     Rok 2021 to szczególny czas, niezwykle trudny, ale również wyjątkowy. Celebrujemy Jubileusz 100-lecia istnienia biblioteki publicznej w Zamościu. Jest to wielkie święto Książnicy Zamojskiej, ale również rok, któremu patronują bliscy każdej bibliotece autorzy. Jakże różni w swej doli, twórczości, przesłaniu…

     Cyprian Kamil Norwid, Stanisław Lem, Tadeusz Różewicz, Krzysztof Kamil Baczyński – to im chcemy oddać hołd i przybliżyć ich postaci naszym użytkownikom. Z tej inicjatywy rodzi się pomysł pn. „Wszystkie książki mówią…”. Chcemy by głośno, wśród dźwięków muzyki wybrzmiały utwory tych wielkich postaci polskiej literatury, by „książki przemówiły”, może nie bezpośrednio głosem twórców, a ich myślą czy słowem w interpretacji naszej i naszych gości.

      Jest 9 lipca, dochodzi 17.00. Nasza biblioteka przekształca nieco swoją plenerową przestrzeń, organizując ją na zasadzie teatru widza i aktora. Kto jest aktorem? Dziś – ważne osobistości miasta. Spotkanie jest szczególnie uroczyste, ponieważ oficjalnie inaugurujemy otwarcie Letniej Czytelni Książki i Prasy. Nasi goście doskonale odgrywają swoje literackie role. Czytamy utwory Norwida, Lema, Baczyńskiego i Różewicza, a urozmaiceniem prezentowanych interpretacji są utwory muzyczne w wykonaniu uczniów Szkoły Muzycznej Yamaha w Zamościu. Cover utworu „Dla mamy” Korteza w wykonaniu Zuzanny Wyszyńskiej jest zapowiedzią kolejnego spotkania – 16 lipca, tym razem już tylko z twórczością Tadeusza Różewicza, który właśnie matce poświęcił jeden ze swoich poetyckich tomów.

      I minął tydzień… Popłynęły dźwięki, otworzyliśmy kolejne „Drzwi”, poznaliśmy „Dodatkowe korzyści z książek”, „Prawa i obowiązki” i wiele innych, a poezję czytały osoby zaprzyjaźnione
z biblioteką i nasi czytelnicy. Było gwarno, Mateusz Lenard i „Krynickie Szuwarki” wyprowadzali słuchaczy na muzyczne „Cudne manowce”…

„Potem odpoczniesz…”, na Rynku Wodnym pod kasztanowcem, zasłuchany, poetycko zadumany, refleksyjny… Do zobaczenia za tydzień, o tej samej porze.

     Witaj „Nieznajomy”, a może znajomy? Piosenką o takim tytule Julia Kozłowska powitała naszych gości. Dziś 23 lipca – czytamy poezję Cypriana Kamila Norwida. Jest wiele emocji, może nieco tremy, widać również wielką satysfakcję i zadowolenie. Czytają głównie seniorzy z Zamojskiego Uniwersytetu III Wieku, Klubu Senior z Wigorem działającego przy Ośrodku Sportu i Rekreacji
w Zamościu oraz osoby zaprzyjaźnione z naszą biblioteką.

Ciekawe interpretacje utworów literackich oraz piękny i dźwięczny głos naszej solistki przyciągają widzów, również przechodniów – „biblioteka żyje”.

     Przed nami 6 sierpnia i kolejne piątkowe popołudnie, tym razem ze Stanisławem Lemem. Pogoda jest kapryśna jakby swoją aurą chciała podkreślić oryginalność i nieprzewidywalność autora.
A może wręcz przewidywalność? Przerażająca czy nie, przyszłość niewątpliwie stale nas zadziwia. Na jeszcze większy podziw zasługuje jednak genialna umiejętność przepowiadania przez Stanisława Lema przyszłości. Optony, lektony, trionsandy, fantomatony, tablet, e-booki, smartfony, Google, a nawet Matrix – dziś trudno wyobrazić sobie codzienność bez ich obecności – ale przecież kiedyś się żyło… Fragmenty  przepowiedni Lema, czyta dziś głównie młodzież, a żeby wszystko nie było zbyt przewidywalne oprawę muzyczną spotkania przygotował regionalny raper Geqon, czyli Damian Świstowski.

     Pozostało jeszcze jedno spotkanie – 20 sierpnia. Z kim? Tadeusz Gajcy pisał o nim Poeta o nucie dostojnej, Jerzy Zagórski zatytułował wspomnienie o nim Śmierć Słowackiego. Baczyński. Dziś przyszedł czas na niezwykłą, literacką lekcję historii. Podczas „Bibliotecznych spotkań z historią”, wpisanych w Zamojski Festiwal Filmowy „Spotkania z Historią”, gościmy Katarzynę Zyskowską-Ignaciak, autorkę książki pt. „Ty jesteś moje imię” – o Barbarze i Krzysztofie Baczyńskich. Rozmowy z autorką, rozważania i interpretacje poezji autora w wykonaniu zamojskich służb mundurowych oraz harcerzy przenoszą nas kilkadziesiąt lat wstecz, do czasów młodości poety, do jego wyjątkowej i jakże tragicznej miłości, do okrutnych czasów wojny. I Znów wędrujemy z wierszem na ustach przez miasto groźne jak obryw trumny, straszliwym losem pokolenia Kolumbów, tak realnie, że momentami czujesz oddech wroga na plecach… Jak dorosnąć do śmierci?

     A potem czujesz radość, bo mimo wszystko, walka trwa, życie toczy się dalej, a w sercu maj. Jak przychylić komuś nieba, kiedy dookoła zgliszcze wojennej pożogi, jak ukoić serce i potrzaskaną duszę? I wtedy słyszysz słowa Niebo złote ci otworzę… i już nic więcej nie trzeba…

     I czasem w oku zakręci się łza gdy w powstańczo-lirycznej piosence Kaja Peć zaśpiewa być może ostatni List do matki, Dziewczyńską modlitwę czy słowa dające nadzieję – Wolność. I w zadumie,
z wiarą na lepsze zamkniemy księgi literackich patronów roku…

     Ale czy na pewno? Ciągły niedosyt uczestników i nieodparta chęć dalszego czytania nurtują nas coraz bardziej. Choćby jeszcze raz usiąść i posłuchać, poczytać, zamyślić się, wreszcie oderwać od wszechobecnego zgiełku i pędzącego świata.

     Postanowione! Spotykamy się raz jeszcze 24 września – czytamy poezje wszystkich czterech patronów literackich roku 2021. Różewicz, Baczyński, Lem i Norwid stają dziś na podium. Historia naszych spotkań zatoczyła koło. Ale jest jeszcze coś – 29 Europejskie Dni Dziedzictwa. Łączymy oba wydarzenia. Jak? Lirycznie, trochę na ludowo, ze smakiem i chęcią podzielenia się z drugim człowiekiem…

      I choć nasz namiot na Rynku Wodnym cierpliwie na nas czeka, to niesprzyjająca aura sprawia, że zostajemy w Książnicy. Dolny hol naszej biblioteki zmienia nieco swój charakter, wszystko ożywa kolorami, a w powietrzu unosi się zapach pieczonego domowego ciasta. Stowarzyszenie Kobiet na Rzecz Promocji i Rozwoju Środowisk Lokalnych 28 + zrzeszające Panie z Kół Gospodyń Wiejskich
z terenu Gminy Zamość, w pięknych regionalnych strojach roztoczańskich rozkłada swoje stoisko. Dołączają do nich młodzież z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Zamościu oraz bibliotekarze. Piękne folkowe chusty zaścielają stoliki, a na nich nasz regionalny piróg biłgorajski, różnorodne ciasta, pierożki i cebularze…

     Jest i ona, jakże dziś ważna – nasza puszka, do której dorzucamy dziś „cegiełkę dobra” wspierając Hospicjum Santa Galla w Łabuńkach.

     Przyjemne zapachy drażnią nasze nosy i zachęcają do wsparcia tak szczytnego celu. Na rezultat nie czekamy długo, datków przybywa, a smakołyki szybko znikają ze stołu. Atmosfera jest niemal domowa. Czas poczytać…

    Nasi przyjaciele, sympatycy biblioteki i miłośnicy słowa pisanego prowadzą nas przez meandry polskiej poezji poważnie i dostojnie. I choć poezje Baczyńskiego, Różewicza czy Norwida są większości z nas doskonale znane, to ktoś mógłby powiedzieć skąd mowa o poezji Lema? Z Wierszy młodzieńczych – ze względu na wolę autora bez wznowień, publikacji – pięknych, pełnych uczuć, emocji.

U nas, niemal na przekór wszystkiemu, w hołdzie tej wybitnej postaci wybrzmiały m.in. Triolet, List miłosny, a taneczny rytm wiersza Valse Triste rozbudził muzyczną wrażliwość. I zachciało się dźwięków radosnych, zwyczajnych, porywających serce. I choć w murach biblioteki, to na chwilę za sprawą „anielskich głosów” z regionalnego zespołu Ale Cantare z Płoskiego, przenieśliśmy się tam, gdzie wszystko się zaczęło, na piękny zamojski Rynek Wodny. A potem z werwą i humorem, na ludową nutę podążaliśmy dalej muzyczną ścieżką, nucąc i wytupując dyskretnie rytmy piosenek. I choć radośnie, to jednak z nutą smutku zamknęliśmy rozdział Wszystkie książki mówią…

     I przyszła jesień, pożółkłe liście kasztanowca rozwiewa już wiatr… I zatęsknisz być może do tych pięknych chwil, gdzie Norwid, Baczyński i Lem „stał pośród nas”. Gdy z Różewiczem „pod rękę szedłeś” poznając co w duszy mu gra… I dźwięki przypomnisz wybrzmiałe, te mocne i lekkie, aż czasem będzie ci żal, że to już koniec.

Do zobaczenia za rok w Letniej Czytelni Książki i Prasy.

Joanna Grabczak