Początki zamojskich zmagań na murawie należy łączyć z Wojskowym Klubem Sportowym. Odradzała się niepodległa Polska, a z nią wszystko inne. Również sport. 14 kwietnia 1934 roku na zebraniu Związku Strzeleckiego z inicjatywy Kornela Dawidowicza powołano Klub Sportowy Związku Strzeleckiego Hetman.
Drużyna rozpoczęła rozgrywki w 1934 roku od klasy C. Zajmując pierwsze miejsce w grupie awansowała do klasy wyższej. W latach 1936-1954 Hetman rozgrywał mecze w klasie A. Spośród wielu wydarzeń w historii klubu można przypomnieć mecz przegrany dość wysoko (1:11), rozegrany 23 lipca 1936 roku z węgierskim III Kerulet Budapeszt. Pierwszym w historii klubu trenerem był Edward Mikusiński. Powojenne rozgrywki zamojski klub rozpoczął jako Piast, następnie Sparta, mecze rozgrywał również KS Zamojski. Na czerwcowy mecz do Chełma drużyna pojechała samochodem Armii Czerwonej. Zmagania z tamtejszą Oficerską Szkołą Artylerii zakończył remis 1:1 – bramkę zdobył Eugeniusz Hałon, w późniejszych latach również trener zespołu.
Zmagania w lidze okręgowej trwały od 1956 do 1970 roku, kiedy Hetman awansował do III ligi. Od 1982 do 1992 roku Hetman grał w III lidze. Kolejna dekada to złoty okres w dziejach klubu. Łącznie z awansem do II ligi. W 2003 Hetman zanotował spadek do III ligi; pięć lat później wrócił do II ligi, w której grał do sezonu 2009/2010, kiedy zakończył swój udział w rozgrywkach. W sezonie 2009/2010, 16 marca 2010, klub postanowił wycofać się z rozgrywek tuż przed rundą wiosenną z powodów finansowych i kadrowych.
Zamojski sen o potędze powtarza się od lat. Póki co nie przeradza się w koszmar. Duże oczekiwania. Niewielkie pieniądze. Fantastyczni kibice. Gra w zarządy przekłada się niestety na formę na murawie. 8 grudnia 2020 roku kolejny raz zmieniono Zarząd Hetmana.
W sezonie 2020/2021 drużyna dzielnie, acz nieskutecznie walczyła o utrzymanie w III lidze. Sezon 2021/2022 w drugiej grupie lubelskiej IV ligi Hetman zakończył na 10 miejscu(na 12 drużyn), a od 22 kwietnia walczy w grupie spadkowej o utrzymanie w IV lidze. Do grupy C, w której zaczynał swoją piłkarską przygodę zostało już zupełnie niewiele. Trzymamy jednak kciuki za utrzymaniem w grupie i przeciw historii, która kołem się przecież toczy.