Na to spotkanie czekał każdy wielbiciel kryminałów. W sobotę, trzeciego dnia X Zamojskiego Festiwalu Książki, do Zamościa zawitała pochodząca z Hajnówki Katarzyna Bonda. Miłośnikom polskiej literatury nie trzeba jej przedstawiać. Książki Katarzyny Bondy od lat okupują listy bestsellerów, a już niedługo swoją premierę będzie miał serial, który powstał na kanwie tetralogii o profilerce Saszy Załuskiej. Autorka, z wykształcenia dziennikarka i scenarzystka, przez wiele lat pisała dla najpoczytniejszych polskich czasopism. Po porzuceniu dotychczasowej pracy, zajęła się pisaniem swojej pierwszej książki pt. Sprawa Niny Frank. Debiut, w którym po raz pierwszy w polskiej powieści kryminalnej pojawił się psycholog policyjny, okazał się ogromnym sukcesem. Katarzyna Bonda od tego momentu nie zwalnia tempa. Regularnie dostarcza swoim fanom kolejne powieści oraz dokumenty kryminalne, które są tłumaczone na wiele języków. Dość powiedzieć, że wielokrotnie nagradzana autorka ma na swoim koncie już ponad 2 mln sprzedanych książek!

Katarzyna Bonda ubrana (a jakże!) w jedną z sukienek ze swojej sławnej, bo licznej, kolekcji, wkroczyła z uśmiechem do zapełnionej wiernymi czytelnikami Galerii Ekslibris Książnicy Zamojskiej. Pokazała, że podobnie jak jej pełnokrwiści bohaterowie jest energiczna, niesamowicie inteligentna i bezpośrednia. Nie stroniła od niełatwych tematów. Opowiedziała o zagubionym etosie dziennikarstwa, zaskakującej ją nadal popularności, swoich spotkaniach z czytelnikami i pracy w czasie pandemii.

Prowadzący spotkanie podsuwał autorce kolejne pytania, które kierowały rozmowę na ciekawe tematy. Katarzyna Bonda przyznała, że jej twórczość jest wynikiem silnej wewnętrznej potrzeby. Tworząc swoje książki nie jest ograniczana, jak zdarzało się często w pracy dziennikarskiej. To ona decyduje, o czym pisze a że jak sama przyznała „ma nosa” do tematów, które posiadają potencjał, jej twórczość od lat spotyka się z uznaniem czytelników. Jaki jest jej klucz do sukcesu? Trzeba słuchać ludzi i umieć z nimi rozmawiać. Autorka przyznała, że najtrudniejsza jest dla niej praca nad autentycznymi historiami, dlatego też dużo kosztowało ją napisanie np. najnowszej książki pt. Motyw ukryty. Podobnie jak wielu kolegów z branży, pisząc czy zbierając materiały do kolejnej książki Katarzyna Bonda odcina się od świata zewnętrznego. Nic więc dziwnego, że często powrót do rzeczywistości może się wiązać z niemałym szokiem. Jak duży bywa stopień takiej izolacji, może świadczyć zaskoczenie pisarki na wieść o wprowadzeniu przez polskie władze w marcu stanu epidemii i lockdownu.

Katarzyna Bonda z dumą opowiedziała także o sukcesach literackich swoich uczniów, którzy są absolwentami szkoły kreatywnego pisania w Warszawie, gdzie wykłada pisarka. Niektórzy z nich, jak Robert Małecki, stają się jej konkurencją na rynku wydawniczym. Czy lubi z nimi rywalizować? Oczywiście, bo jak twierdzi istnienie konkurencji niesamowicie motywuje i rozwija.

Czytelnicy byli tak zafascynowani osobowością autorki, że pierwsze pytania od publiczności pojawiały się już w trakcie spotkania. Dzięki nim dowiedzieliśmy się, że lekturą dzieciństwa Kasi Bondy był Hrabia Monte Christo Aleksandra Dumasa a jedną z ulubionych książek pozostaje Na wschód od Edenu Johna Steinbecka. Pytania się nie kończyły, mimo nieuchronnie zbliżającego się finału spotkania. Katarzyna Bonda chętnie nawiązywała rozmowę z dociekliwymi fanami. Autorka jeszcze długo po spotkaniu konwersowała z czytelnikami, którzy dzierżąc w dłoniach książki Gościa, ustawili się w długiej kolejce po autograf.

Po zakończonym spotkaniu pozostaje nam tylko czekać na kolejne książki i okazje do rozmowy z Katarzyną Bondą… A może to właśnie Zamość stanie się miejscem akcji następnej powieści? Poczekamy, poczytamy, zobaczymy!

Marlena Jarosz