Książnica Zamojska im. Stanisława Kostki Zamoyskiego jest instytucją otwartą dla wszystkich i przyjazną każdemu – ze szczególnym ukłonem ku czytającym – warto o tym pamiętać… zawsze, a w tym roku szczególnie. Rok to bowiem Jubileuszu 100-lecia Biblioteki w Zamościu.

Kalejdoskop kulturalny (motyw przewodni) 11. Zamojskiego Festiwalu Książki obracał się przez 4 dni. Obracał się – z uwagi na wspomniane święto – z godnością, majestatycznie, ale i naturalnie. Szczęśliwie nic się nie zacięło, wszystko się udało, dopisały warunki atmosferyczne i każdy uczestnik – tak sądzę – wrócił do domu z dobrym słowem i miłym wspomnieniem.

Rozłożone w czasie i przestrzeni obchody Jubileuszu skierowały nas na Rynek Wodny. Festiwalowe dni upłynęły pod znakiem książek, rozmów o książkach i zabaw wokół tychże. Było literacko, teatralnie, muzycznie i gorąco.

 

Obrazek pierwszy – dzień pierwszy

Wtorek, 15 czerwca, godzina 15.50… autorka i sami my, plus dwie czytelniczki i mąż autorki i ta pewność, że na naszych Czytelników zawsze można liczyć. Dopisali. Przyszli. Spotkanie z Krystyną Mirek, która w Zamościu była pierwszy raz, przyniosło bardzo pozytywną energię. Kolejny już raz w roli prowadzącej sprawdziła się Marlena Jarosz, bibliotekarz Książnicy Zamojskiej, autorka zbioru Starsza Pani spod piątki i inne opowiadania. Krystyna Mirek, jedna z najpoczytniejszych autorek literatury obyczajowej, chętnie odpowiadała o tym dlaczego porzuciła zawód nauczyciela, jak odkryła sekret dobrej organizacji czasu oraz kto jest pierwszym a zarazem najsurowszym recenzentem jej powieści. Pisarka zdradziła również, że jej flirt z innymi gatunkami literackimi nie był jednorazowy i niebawem zaskoczy czytelników nowym… kryminałem! Wierni fani literatury Krystyny Mirek byli zachwyceni erudycją i pozytywnym nastawieniem do świata pisarki. Autorka, dla której było to pierwsze spotkanie „na żywo” z czytelnikami po bardzo długim czasie pandemicznych obostrzeń, doceniła zaangażowanie czytelników i z radością odpowiadała na każde pytanie publiczności. „Ach, jaka szkoda, że to już koniec” – wyrwało się niejednemu uczestnikowi spotkania, kiedy Krystyna Mirek schodziła ze sceny. Wierni czytelnicy po zakończonej rozmowie chętnie korzystali z okazji by kupić książkę i zdobyć jakże cenny autograf. Choć całe spotkanie można podsumować słynnym powiedzeniem „wszystko co dobre szybko się kończy”, w zamian wszystkim pozostaną miłe wspomnienia, nadzieja na powtórne spotkanie i… cenne rady.  Z ust Pani Krystyny wybrzmiała ważna informacja, że pijemy za mało wody, że to jej brak w organizmie nas postarza, nieco później potwierdził to sam Cristiano Ronaldo. Zatem: pijmy wodę!

Głównym wydarzeniem wtorkowego popołudnia była Uroczysta Gala, którą miałem przyjemność prowadzić z Haliną Zielińską zastępcą dyrektora Książnicy Zamojskiej. Podczas Gali wręczyliśmy nagrody, wyróżnienia i podziękowania dla najaktywniejszych czytelników oraz osób i instytucji wspierających działalność Książnicy Zamojskiej w 2020 roku. Karty Honorowego Czytelnika powędrowały do Panów Stanisława Grześko Starosty Zamojskiego, Krzysztofa Hałona i Piotra Linka. Kamienne Obwoluty odebrali Prezydent Miasta Zamość Andrzej Wnuk, Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski (statuetkę odebrał Krzysztof Gałaszkiewicz Radny Sejmiku Wojewódzkiego, dyrektor Lubelskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa), Halina Caban i Cecylia Witek reprezentujące Zamojski Uniwersytet Trzeciego Wieku, Jerzy Nizioł Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej im. Waleriana Łukasińskiego, Małgorzata Kapłon Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jana Zamoyskiego, Statuetkę przyznaną Szpitalowi Wojewódzkiemu im. Jana Pawła II w Zamościu odebrał prezydent Wnuk. Nagrody dla najlepszych Czytelników odebrali: Ewa Olejniczak, Agata Korcz Rozłowska z dziećmi Anną, Ewą, Aleksandrem i Janem, Maria Wietrzyk, Agata Łaszyńska-Sioma, Maria Jolanta Jabłońska, Agnieszka Hojda z dziećmi Oliwią i Jakubem, Ewa Kołodziej. Pierwszy festiwalowy dzień zakończył się koncertem zespołu Stopa Sound, za sprawą którego przenieśliśmy się do lat 20. i 30. XX wieku. To był udany dzień, a jeśli byłyby jakieś potknięcia, to przecież „Miłość nam wszystko wybaczy…”

 

Obrazek drugi – dzień drugi

To był dzień dobry dla rozmów. Rozmawialiśmy więc, a dodatkowo – pozostając na Rynku Wodnym – wędrowaliśmy po Zamościu, po Roztoczu, ścieżką, szlakiem, ulicą. Zajrzeliśmy do Suśca i do Szczekarzewa, do restauracji i na pustelnię. Było gorąco i merytorycznie. Dziękuję szczególnie tym, którzy przyszli już o 14.00 na spotkanie z Fryderykiem Kierepką, przewodnikiem, regionalistą i wytrwali do ostatniego słowa, które wybrzmiało po 18.00. Dziękuję Fryderykowi, że zechciał poświęcić nam swój cenny czas, podzielić się pasją i opowiedzieć o planach i marzeniach. Dziękuję Przemysławowi Portusiowi, że odsłonił przed nami korzenie genealogii. W cieniu drzewnych ostańców słuchałem tej opowieści ze szczególną atencją. Jeżeli ktoś chciałby odnaleźć swoje początki, a nie wie, jak to zrobić, od czego zacząć, polecam Pana Przemysława, który jak przystało na prezesa Stowarzyszenia Genealodzy Zamojszczyzny wie na ten temat bardzo dużo, jeśli nie wszystko. Finis coronat opus. My dzień drugi Festiwalu zakończyliśmy panelem dyskusyjnym, którego tematem były ulice i place Zamościa. W towarzystwie Bogdana Nowaka dziennikarza, poety i Jakuba Żygawskiego dyrektora Archiwum Państwowego w Zamościu Autorów głównych książki rodzącej się w murach Książnicy Zamojskiej, jako autor przyboczny, wspierający niosącego ciężar składu tejże, Leszka Wygachiewicza odpowiadałem na nieszablonowe pytania prowadzącego spotkanie Łukasza Kota redaktora Katolickiego Radia Zamość. Środowy „dzień regionalny” zdaniem jednej ze słuchających nas osób to wypełnienie pewnej niszy w przestrzeni miasta idealnego. Padły głosy, że „warto więcej”, że „koniecznie częściej”. Wrócimy! „Lubię wracać, tam gdzie byłem już…”

 

Obrazek trzeci – dzień trzeci

Trzeci dzień przygotowany został z myślą o dzieciach. Było radośnie, kolorowo, teatralnie, plastycznie… upalnie. Udało nam się nie ugotować Sowy Wolumeny, która porwała małych uczestników Festiwalu do świata zaczytanych, zasłuchanych, szczęśliwych. Bibliotekarki Książnicy Zamojskiej Joanna Grabczak, Barbara Grabowska i Karolina Fidler-Niemczuk dwoiły się i troiły ze znawstwem organizując czas i miejsce wydarzenia. Spotkanie z Joanną Krzyżanek, autorką książek dla dzieci połączone było z warsztatami. Wystawa powstałych w ów dzień prac plastycznych przypadła do gustu miejscowemu Artyście malarzowi Henrykowi Szkutnikowi, który zasiadł pomiędzy powstałymi dziełami sztuki. Galeria pod chmurką (choć ani widu, ani słychu tychże w ów dzień)  z zamojskim artystą prezentowała się wyjątkowo uroczo. Festiwalowy dzień zakończył spektakl KSIĘŻYC’owe OPOWIEŚCI, przygotowany przez Wędrowny Teatr Lalek „Małe Mi”. Miks bajek z całego świata od Afryki, przez kulturę żydowską, mitologię indiańską aż po Nepal. Tego popołudnia każdy mógł poczuć się jak Gwiazda. Wszak im to właśnie Księżyc snuje opowieści, które zbiera wędrując po świecie. I choć 17 czerwca był widoczny niespełna w połowie… wiele miał do przekazania. „Słuchaj…” Warto słuchać.

 

Obrazek czwarty – dzień czwarty

W wyjątkową rocznicę, wyjątkowy festiwal miał dzień przerwy – upał dawał się coraz bardziej we znaki, dlatego w piątek 18 czerwca 2021 roku odpoczywaliśmy. Czysto teoretycznie. Nie był to ani  odpoczynek nad wodą, ani w cieniu, nie był to również dzień bezczynny. Szykowaliśmy się do sobotniej Giełdy Książki Regionalnej. To pierwsze tego typu spotkanie – mamy nadzieję, że na stałe wpisze się do kalendarza wydarzeń. Zaszczycili nas swoją obecnością: Księgarnia u Hieronima z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie, silna grupa z Hrubieszowa w składzie: Towarzystwo Regionalne Hrubieszowskie, Hrubieszowski Dom Kultury i Informacja Turystyczna w Hrubieszowie, Archiwum Państwowe w Zamościu, Fundacja „Ku Przeszłości” reprezentowana przez Marka Farfosa z Wojsławic, Magiczne Roztocze z Andrzejem Kudlickim właścicielem Biura Turystycznego QUAND, któremu w tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować za bezpłatne przekazanie do zborów regionalnych czasopisma „Kraina Bugu”. Byli z nami przedstawiciele Muzeum Ziemi Biłgorajskiej, Robert Gmiterek autor Tomików Sen na Kniaziach i OIKOUMENE. Na Roztoczu świata nominowanego do X edycji Nagrody Poetyckiej im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego ORFEUSZ za najlepszy tom roku 2020, Anna Roci – Prezes Lubyckiego Stowarzyszenia Regionalnego, Irena Kowalczyk, przewodnik turystyczny z Lublina, autorka książek i przewodników, Krzysztof Bielecki – Księgarnia Trio z Roztocza oraz członkowie klubu Tarabook  Barbara Kotyła, Marzena Mariola Podkościelna i Anna Rychter. Materiały promocyjne dostarczyła również Lokalna Grupa Działania „Ziemia Zamojska”. Znów rozmawialiśmy. Ponadgodzinny panel – o kondycji książki regionalnej, o szansach autorów, potrzebach wydawniczych i marzeniach wydawców – zaowocuje, mam nadzieję i „po owocach nas poznacie”. O 15.00 ze sceny i sprzed sceny wybrzmiała muzyka Zespołu Folklorystycznemu „Wójtowianie” z Krasnobrodu, który uzupełnił ten dzień o regionalne brzmienia. Czy było warto? By nie popadać w samozachwyt przytoczę klika zdań zapisanych w sieci. HRUBIESZÓW: „Dzisiejszy dzień uważamy za udany. Rynek Wodny w Zamościu promocja regionu i nowe możliwości współpracy nawiązane. Dziękujemy za zaproszenie Książnica Zamojska im. Stanisława Kostki Zamoyskiego i gratulujemy świetnej organizacji.” ANNA ROCI „…Książnicy Zamojskiej za stworzenie możliwości poznania wielu lokalnych pasjonatów i działaczy. Z torbami pełnymi książek i regionalnych czasopism, a głowami pełnymi wrażeń wracamy do domu…” ROBERT GMITEREK „To był bardzo dobrze spędzony czas. Dziękujemy za gościnę.”

W upalną sobotę towarzyszyły nam: dająca wytchnienie fontanna i chmury niosące nadzieję na zbawienny deszcz, który nadszedł, ale szczęśliwie już po Festiwalu. Giełdą Książki Regionalnej zakończyliśmy bowiem 11. Zamojski Festiwal Książki. Zostały zdjęcia – głównie za sprawą Leszka Wygachiewicza, choć i Tomaszowi Tomczewskiemu dziękuję za fotorelację ze środowego spotkania. Zostały wspomnienia, deklaracje, nadzieje na więcej, i te słowne obrazki… i takie słowa piosenki:  „Kocham ludzi i życie…”

Przez wszystkie dni festiwalu prowadziliśmy Kiermasz Książki Używanej, z którym wrócimy na Rynek Wodny w ramach Letniej Czytelni. Czuwała nad nim szefowa Działu Rozwoju, Analiz i Działalności Wydawniczej Anna Kalniuk. Ostatniego dnia dzięki Renacie Ożgo starszej kustosz Czytelni Regionalnej i Ogólnej Działu Udostępniania Książnicy Zamojskiej pozyskaliśmy nowości wydawnicze i uzupełniliśmy zbiory regionalne.

W skwarze uwijali się Jerzy Malicki i Jarosław Morelewski – dzięki którym było nas słychać, było na czym usiąść, pod czym skryć się przed palącym słońcem. Dziękuję Panowie. Piotrowi Bartnikowi dyrektorowi Książnicy Zamojskiej dziękuję za to, że nie był (co zauważył jeden z uczestników festiwalu) szefem garniturowo-wskazującym, ale wspierał nas w budowaniu wizerunku Festiwalu mową i uczynkiem – łącznie z noszeniem namiotów, skręcaniem stolików itd.

Podziękowania kieruję do Partnera strategicznego, czyli Województwa Lubelskiego i marki Lubelskie Smakuj Życie, Partnerów Honorowych: profesora Piotra Glińskiego Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, Marszałka Województwa Lubelskiego Jarosława Stawiarskiego, Prezydenta Miasta Zamościa Andrzeja Wnuka, Starosty Powiatu Zamojskiego Stanisława Grześko, Zarządu Głównego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dziękuję Partnerom Medialnym – zwłaszcza tym obecnym rzeczywiście, a nie tylko na plakatach reklamowych…

byłem, brałem udział, z serca polecam

Piotr Piela