Załoga zamojskiej twierdzy w 1831 roku liczyła blisko 4000 oficerów i żołnierzy i składała się z trzech batalionów piechoty (z 7 i 6 pułku piechoty liniowej oraz 2 pułku strzelców pieszych), dwóch kompanii saperów, kompanii hakowników i jednego szwadronu jazdy (160 kawalerzystów) tzw. „Krakusów”. W twierdzy znajdował się także oddział ochotniczy Straży Bezpieczeństwa pod dowództwem kpt. Jana Kiełpińskiego.
Byli w tym gronie m.in.: komendant twierdzy płk Jan Krysiński, płk Leonard Jodko, mjr Leon Blok, mjr Dominik Bulewski, mjr Jan Szymanowski, mjr Jan Swęderski, mjr Fabian Borakowski Dowódcą „Krakusów” był mjr Tomasz Koźmiński. Załogę twierdzy wzmocniła Legia podolsko– wołyńska z majorem Aleksandrem Wereszczyńskim oraz kpt. Michałem Gołębiowskim, kpt. Pawłem Korzeniowskim. Byli też dwaj poeci: Maurycy Gosławski i Franciszek Kowalski.
Już 5 października ostatni duży oddział armii polskiej przekroczył w okolicach Jastrzębia granicę z Prusami. Polacy, wraz z naczelnym dowódcą powstania, Maciejem Rybińskim oraz prezesem Rządu Narodowego Bonawenturą Niemojowskim zostali internowani. Umieszczono ich w Brodnicy, w zabudowaniach klasztoru franciszkanów.
Na tym etapie broniły się jeszcze twierdze Modlin i Zamość. Pierwsza z nich skapitulowała 9 października. Druga, oblegana od lipca przez korpus generała Kajsarowa, utrzymała się do 21 października. Jej obroną dowodził pułkownik Jan Krysiński, który przejął obowiązki komendanta twierdzy w styczniu 1831 roku od swojego poprzednika, Juliana Sierawskiego.
Twierdza Zamość upadła 21 października 1831 roku. Datę tę uznaje się za moment zakończenia powstania listopadowego.
Po upadku powstania nastąpiło znaczne ograniczenie autonomii Królestwa Polskiego. Uchwały powstańczego rządu zostały unieważnione. Postępowała rusyfikacja, żołnierzy wcielono do armii rosyjskiej.