Kwiatkowska
żarty się skończyły
Marcin Wilk
Mademoiselle Kwiatkowska
Ze wszystkich książek, które przeczytałem najbardziej do gustu przypadła mi książka pod tytułem „Kwiatkowska – żarty się skończyły”
Główna bohaterka, czyli Irena Kwiatkowska była jedną z moich ulubionych aktorek. Zawsze byłem ciekawy wczesnych lat życia oraz młodości kobiety-pracującej, również tego, jak powstawał najsłynniejszy w Polsce „Czterdziestolatek”, w którym pada , znane chyba każdemu zdanie „Ja jestem kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję.”
W książce wspomniane są czasy Kabaretu Starszych Panów, Teatrzyk „Zielona gęś” i postać Hermenegildy Kociubińskiej, czasy pobytów zagranicznych z mężem Bolesławem, spotkania z innymi gwiazdami, m.in. Violettą Villas. Jest też o filmie „Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy”, w którym Pani Irena jako ponad sześćdziesięcioletnia aktorka grała tak, jakby miała ze 40 lat mniej.
Dla mnie najciekawsze były opisy czasów Kwiatkowska, Wasowski, Przybora. O nieuchronności losu, czyli historiach smutniejszych przeczytamy w rozdziale „Do zobaczenia w Skolimowie”.
Teraz pewnie wielki harmider w niebie.. skoro na ziemi żadnej pracy się nie bała, to tam nie inaczej.
Polecam tę książkę, nawet bardzo, ale czytelnik, jeśli po nią sięgnie, zdanie wyrobi sobie sam.
„Madmuazel” Kwiatkowska Irka. Jedyna taka!
Łukasz Herbin