Posiadanie czyni okazję do zgubienia. Gubimy różne rzeczy, np. portfel w którym znajdował się paszport Jana Dowczyka. Łaskawy znalazca raczy zwrócić do Biura Dzienników i Ogłoszeń „Rekord” w Zamościu za nagrodą. Z kolei 12 grudnia wieczorem w drodze z Zamościa do Topornicy zgubiono damski skórzany zepsuty woreczek z paszportem na imię Jadwigi Reszczyńskiej, wydany przez austr. komendę w Chełmie, binoklami w skórzanej pochewce, srebrną kaukazką dewizką oraz niewielką sumą pieniędzy w rublach i koronach. Łaskawy znalazca zechce dewizkę, paszport i binokle złożyć w Księgarni Polskiej W-go Pomarańskiego w Zamościu – brzmiało ogłoszenie w „Kurierze Zamojskim” z 1918 roku.
O kolejnej wieczornej zgubie informowano w lutowych „Nowinach Zamojskich” z 1919 roku. Dnia 12 b. m. wieczorem na ul. Ślusarskiej zgubiona została torebka damska. Uprasza się znalazcę odnieść za nagrodą do inż. Rappe. Miesiąc później zgubiono legitymację na imię Estery Bin. Łaskawy znalazca raczy zwrócić – do Biura Dzienników i ogłoszeń „Rekord“ w Zamościu. – apelowała poszkodowana. Czy to roztargnienie, czy chwila nieuwagi? Mówi się, że lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć. Samemu również najlepiej niczego nie gubić, ale i znaleźć cokolwiek też ponoć dobrze nie jest. Jedno jest pewne uczciwy znalazca to skarb.
Znalazca był upraszany o zwrot bez obiecywania czegokolwiek: Eljasz Hersz Kligier mieszkaniec Zamościa przy ul. Franciszkańskiej Nr 10. Zgubił dowód legitymacyjny wydany przez Magistrat m. Zamościa, uprasza znalazcę o zwrot pod powyższym adresem. Bywało też, że wyznaczano konkretną nagrodę: Zgubiono kwit wydany przez Nadleśnego ze Starego Zamościa p. Wróblewskiego na sumę Rb. 200 wpłaconych w 1917 r. jako kaucje złożone przez Josefa Nirenszteina, oraz kwity z leśnictwa Kossobudskiego na 11/2 sąga drzewa bukowego. Znalazcę uprasza się odnieść za nagrodą 100 koron pod adresem, Nowa-Osada Nr 39 Nirensztein.
Zgubione dokumenty lepiej unieważnić Jan Wojtasiuk, zamieszkały w Marcinówce gm. Skierbieszów, pow. Zamość, zgubił książeczkę wojskową, wydaną przez P. K. U. Zamość, rocznik 1888, którą unieważnia się. Nie wiadomo przecież, czy podejrzewana zguba nie była zwykłą kradzieżą Sałdaczukowi Romanowi, z Borowiny Sitanieckiej skradziono książeczkę wojskową, wydaną przez P. K. U. Zamość, rocznik 1905, dowód osobisty, metrykę ślubu i metrykę urodzenia. – ogłaszano w „Słowie Zamojskim” z 1930 roku.
A co w przypadku takiej nietypowej zguby? Zgubiono pozwolenie na szkołę żydowską I. ROZENA w Zamościu. Uczciwy znalazca raczy zwrócić takowe właścicielowi za wynagrodzeniem pod adresem: I. ROZEN Zamość ul. Franciszkańska Nr 8. Ciekawe, czy się znalazło?
Współcześnie Biuro Rzeczy Znalezionych dla mieszkańców miasta znajduje się w Ratuszu. Znaleziska z terenu szukać można w Starostwie Powiatowym.