Zamość to prawdziwa perełka architektoniczna: idealny rynek, idealne kamienice, idealny układ ulic, ale tylko… na Starym Mieście. Nowe Miasto to już zupełnie inna historia, choć czasami nie mniej ciekawa. Nie każdy wie, że Zamość posiada jedyne w swoim rodzaju eksperymentalne pionierskie osiedle. Powstało ono w  latach osiemdziesiątych i zdecydowanie wyróżnia się na tle socjalistycznych blokowisk. Osiedle Zamoyskiego, bo o nim mowa, przez lata było symbolem nowoczesności, choć na początku zamościanie nie garnęli się, by na nim zamieszkać.

Wszystko zaczęło się w 1974 roku, kiedy Rada Ministrów podjęła decyzję o rozpoczęciu programu badawczo-rozwojowego budownictwa mieszkaniowego. Inicjatorom programu PR-5 chodziło o sprawdzenie pewnych pionierskich rozwiązań przed rozpoczęciem masowej „produkcji” mieszkań. Wyznaczono cztery miasta, w których miały powstać osiedla prototypowe. Były to: Warszawa, Tychy, Kraków i Zamość. Ostatecznie projekt został zrealizowany jedynie w hetmańskim grodzie. W ten sposób, po raz kolejny, to tu ziściła się idea idealnego miejsca do życia.

Osiedle jest rozmieszczone na ponad pięćdziesięciu hektarach. Aby nie przytłaczało swoją wielkością, podzielono je na sześć kolonii skupionych wokół ośmiopiętrowych punktowców. Dookoła nich rozłożyły się niskie bloki wpasowujące się w ułożenie terenu. Każda z kolonii zaopatrzona została w osobną świetlicę dla mieszkańców. Osiedle wyposażono też w dwie szkoły oraz trzy pawilony handlowo-usługowe.

Zdecydowano, że aby ułatwić orientację, każda z kolonii będzie oznaczona innym kolorem, widocznym nie tylko na elewacjach bloków, ale też w elementach małej architektury.

Na osiedlu idealnym pomyślano także o oddzieleniu ruchu  samochodowego od pieszego i w tym celu zbudowano specjalne mostki. Projektanci zaplanowali każdy szczegół..  Fachowcy zachwycają się tunelami, w których umieszczone są wszystkie instalacje. Dzięki temu w razie awarii nie trzeba tu robić wykopów i można szybko zlokalizować źródło problemu.

Na tym nie kończy się wyjątkowość zamojskiego osiedla. Mieszkania są tu większe o 15 do 20 procent względem obowiązujących w tamtym czasie norm. Dodatkowo każde z nich ma swoje miejsce parkingowe, co w tamtym czasie było niespotykane.

Pierwszy blok oddano do użytku w 1982 roku. Zamieszkał w nim sam prezes, aby zachęcić do kupowania mieszkań na nowym osiedlu. Wieść o licznych udogodnieniach szybko się rozeszła, a chętni musieli czekać na powoli powstające kolejne kolonie. Budowa idealnego osiedla trwała kilkanaście lat i zakończyła się dopiero w 1995 roku.

 

Nowak B., Modelowa jednostka PR 5, „Kronika Tygodnia”, 2019, nr 34, s. 16.
Springer F., Miasto Archipelag, 2016.