Tygodnik Samorządowo-Społeczny Ziemia Zamojska., R IV., nr 28-29 (196-97), z 15 sierpnia 1925 r. poświęcony był „jako wyraz powinnego hołdu i głębokiej czci” Legionom i Armii Polskiej ze szczególnym uwzględnieniem Pułków Zamojskich.

Fryderyk Plattner redaktor naczelny gazety pisał w numerze o Święcie Żołnierza Polskiego: „W miesiącu sierpniu, kiedy na naszych polach dojrzewają zboża i wśród kłośnego łanu rozlega się dźwięk ostrych kos i płynie pieśń pracowitych żniwiarzy – święci Polska swe doroczne Święto Żołnierskie.”, o chwale i poświęceniu żołnierzy „(…) odparcie najazdu bolszewickiego z pod bram Warszawy. Staje w całym blasku poświęcenia i entuzjazmu powszechnego to Zwycięstwo nad Wisłą, które po dniach chwilowej klęski i przemijającej niemocy znowu olśniło świat cały tym czynem polskiego oręża(…)”

[Cecylia] Kuncewiczowa w tekście datowanym na 30 lipca 1925 roku z cyklu Szlakiem myśli. (Z moich wspomnień) przywołuje między innymi swoje spotkanie z Marszałkiem Piłsudskim.

O udziale Zamojskich Pułków [9 p. p. Leg. i 3 p. a. p.] w odparciu bolszewickiej nawały wspominał J. „Ciężkie miał przejścia 9 p. p. Leg. pod Lipskiem i Leplem nad Berezyną niestrudzonem było wsparcie 3 p. a. p.” (…) 9 p. p. Leg. wspierany przez baterje 3 p. a. p. począł swą ofenzywę niemal z pod Zamościa – z Tyszowiec. Poprzez Hrubieszów, Włodawę i Brześć pułki ruszyły na swe pole chwały – pobojowisko Brzostowieckie. Osiągnąwszy linię Niemna.(…). Tegoż autora apel o „Dom Żołnierza” w Zamościu zainicjowany przez Polski Biały Krzyż.

Na kilku stronicach Kapitan Albin Habina streszczał Wspomnienia z walk nad Dźwiną. Ciekawie prezentują się urywki z pamiętnika Antoniego Borkowskiego z Klemensowa Gdy ojczyzna woła.

„Zamość 25 lipca 1920 r. Niedziela. Kollegjata wypełniona ludem i wojskiem. Przysięga ochotników: rotę odczytuje kapelan poczem wygłasza przemówienie. Doznałem uczucia, które, wbrew mojej woli, kazało gwałtownie cisnąć się łzom do oczu, że aż wstyd uczyniło mi się, za moją słabość, na którą, jako żołnierzowi nie przystało.

Przeznaczenie idzie… nic go nie powstrzyma. (…) Szła za nami, krok w krok, niewidzialna a zawsze będąca w pogotowiu –ona – straszna, nieubłagana – śmierć.”

Na 7 stronie tejże Ziemi Zamojskiej (R. 6, Nr. 28-29 (196-97) (15 sierpnia 1925)) opublikowano wiersz Józefa Mączki. Ten urodzony 2 czerwca 1888 w Zaleszanach polski żołnierz, porucznik,. Kawaler Orderu Virtuti Militari, zmarł 6 września 1918 w Paszkowskiej Stanicy koło Jekaterynodaru na cholerę.  Uznawany jest za jednego z najwybitniejszych poetów legionowych. „Kiedyś … po latach” – czy to nie dzisiaj?

Zachęcamy do zgłębiania zasobów Biblioteki Cyfrowej Książnicy Zamojskiej.

Piotr Piela