Sala kabaretowa, barek, kawiarnia, dyskoteka, sala teatralno-kinowa ze szklanym dachem… w Zamościu? Dlaczego nie? Takie marzenia miał student architektury Politechniki Krakowskiej, już wtedy znany muzyk i kompozytor Marek Grechuta. O jego pomyśle pisały ówczesne gazety.
„Piosenkarz i architekt Marek Grechuta zaprojektował „Dom Muzyki” dla Zamościa” – brzmiał tytuł artykułu Kazimierza Robaka w Expressie Wieczornym sprzed 45 lat (Nr 153 z 15.07.1980 r.). Wówczas Zamość świętował 400-lecie istnienia. Ten projekt miał być prezentem dla rodzinnego miasta.
„Dom Muzyki” zgodnie z projektem miał powstać w jednej z kamienic przy zamojskim rynku (nr 5). Budynek ten został zniszczony jeszcze w dziewiętnastym stuleciu, na zachowanych fundamentach piwnic po II wojnie św. postawiono nowe mury. Kamienica odzyskałaby zabytkowy, renesansowy wygląd, który projektant Grechuta odtworzył na podstawie znalezionych dokumentów z przełomu wieków XVIII i XIX. „Prawdziwą rewelacją jest rozwiązanie wnętrza. Na czterech poziomach (piwnice, parter i dwa piętra) rozmieszczone zostały pomieszczenia, o jakich mógłby marzyć każdy nowoczesny klub muzyczny. Jest tam więc niewielka sala kabaretowa, barek, kawiarnia, sala teatralno-kinowa ze szklanym dachem i wielopoziomową – a przez to maksymalnie funkcjonalną – sceną, dyskoteka – studium tańca, biblioteka wraz z czytelnią, a wreszcie laboratorium muzyczne”.
Marek Grechuta pracując nad koncepcją myślał nie tylko o koneserach muzyki. „Myślałem zarówno o melomanach, jak i o muzycznych amatorach, którzy mogliby tu spróbować swoich sił. Z mojej strony rzecz nie kończy się na wykonaniu projektu – ojcom miasta zadeklarowałem swą pomoc nie tylko przy jego realizacji, lecz również po skończeniu prac. Chciałbym, żeby zamojski „Dom Muzyki” liczył się na artystycznej mapie Polski – jego gospodarzom służyłbym wciąż radą i pomocą.”
Projekt Grechuty zdobył uznanie ówczesnej wojewódzkiej konserwator zabytków Marii Sarnik. „Wykonanie wnętrz według pomysłu pana Grechuty nie będzie wcale droższe od tradycyjnej adaptacji kamienicy na sklep czy lokal gastronomiczny. Renowacja tego budynku była przewidziana na najbliższą pięciolatkę, zastanowimy się zatem nad przedstawionym projektem.”
[I pomyśleć, że gdyby taki „Dom Muzyki” powstał, Marek Grechuta kochałby Zamość ponad wszystko!] A tak to tylko…
Opracowała na podstawie zasobów Książnicy Zamojskiej.
Agnieszka Piela