„Głos Hrubieszowski”. Dwutygodnik poświęcony rozwojowi kulturalnemu i ekonomicznemu powiatu hrubieszowskiego. Numer pierwszy (piętnastostronicowy) ukazał się 1 kwietnia 1926 roku. Kolejne numery liczyły 10-12 stron.

Jeszcze przed poznaniem treści gazety uwagę czytelnika przyciąga niezwykła grafika okładki, jakże odmienna od większości gazet ukazujących się w dwudziestoleciu międzywojennym. Autorem drzeworytów był Michał Wańczyk wydawca pisma.

Pierwszy numer rozpoczyna ciekawy inicjał litery „O”. Tę niepospolitą, raczej niespotykaną w codziennych gazetach ozdobę znajdziemy także w kolejnych numerach.

O potrzebie i zasadności ukazywania się pisma czytamy w słowie wstępnym od redakcji. Od dłuższego już czasu daje się na terenie powiatu Hrubieszowskiego odczuwać brak pisma, któreby zajmowało się przedewszystkiem sprawami miasta i powiatu, jego potrzebami, troskami i nadziejami i któreby także przedstawiało bezstronnie ogółowi, co się u nas dzieje, czy postępujemy naprzód, czy praca nasza na polu oświaty i ogólnego dobrobytu daje dobre wyniki, czy przypadkiem nie stoimy w miejscu, albo co gorsza, nie cofamy się?! (…) Takiemu wzajemnemu porozumieniu się, takiej rozmowie, którą odrazu setki i tysiące ludzi prowadzić mogą służyć będzie gazeta, pismo własne, któregośmy dotąd w tem znaczeniu nie posiadali. Będzie niem dwutygodnik pod nazwą „Głos Hrubieszowski”, poświęcony rozwojowi kulturalnemu i ekonomicznemu powiatu. W piśmie tem poruszamy przedewszystkiem sprawę rozwoju oświaty i stanu ekonomicznego miasta i powiatu, a więc szkolnictwo i oświatę pozaszkolną, pracę instytucyj oświatowych i społecznych, rolnictwo, przemysł, handel, spółdzielczość, gospodarstwo domowe itd. Nie zabraknie też działu poświęconego przeszłości, nauce, literaturze i sztuce, jak również działu kobiecego, oraz obfitej kroniki, przedstawiającej możliwie dokładnie i obszernie życie ziemi hrubieszowskiej. Zapowiadano w pierwszym numerze gazety. „Głos Hrubieszowski” oparty na inicjatywie, dobrej woli i składkach kilkunastu osób jest pismem niezależnem, nie służącym interesom tego czy innego stronnictwa, tej czy innej warstwy ludności, a trzymać się będzie zasad narodowych, chrześcijańskich i szczerze demokratycznych. Wiadomo, że każde czasopismo zależne jest nie tylko od zaangażowania zespołu redakcyjnego, ale i czytelników. Dlatego apelowano: Zwracamy się zatem do wszystkich z gorącym apelem o pomoc w naszem przedsięwzięciu: pismo bowiem niezależne, jakiem jest „Głos Hrubieszowski” — musi się oprzeć na czytelnikach — prenumeratorach. Zaprenumerujcie więc „Głos Hrubieszowski”, oraz zjednajcie znajomych, chętnych i pragnących, aby powiat hrubieszowski posiadał własne pismo, szczerze i uczciwie służące interesom Ojczyzny i powiatu!

W pierwszym numerze znajdziemy artykuł poświęcony higienie życia i przyczynach zbyt krótkiego żywota mieszkańców regionu (kontynuowany w kolejnych numerach). Właściwie nic się nie zmieniło. Przedwczesne zwyrodnienie organizmu z powodu niehigjenicznych warunków życia i uleganie nałogom są powodem licznych chorób i wczesnej śmierci. Za przykład długowieczności podawany jest m.in. 135-letni Józef Puchalski z Bielska nad Bugiem.

Na łamach „Głosu…” poruszano różnorodne tematy. Staropanieństwa. Stara panna tem różni się tylko od tutejszej elektrowni, że nie wykorzystała w życiu sposobności, aby połączyć się np. z młynarzem, jak owa elektrownia z młynem. Więcej ma natomiast cech wspólnych. Niewiele blasku wnoszą one obie ze sobą, choć mrugają bezustannie i przekonane są trwale, że jeszcze ciągle są do wzięcia.  O Hrubieszowskiej scenie teatralnej pisał Stanisław Trojanowski. Oprócz trup zawodowych, które prawie co tydzień dają przedstawienia w Hrubieszowie „Koło Miłośników Sceny”, pomimo wyjątkowo trudnych warunków miejscowych i niskiej temperatury, jaka panuje obecnie w „Rusałce” urządziło dwa wieczory: wystawiając 17 grudnia „Małżeństwo Loli” Zbierzchowskiego i 14 marca „Jesienią” Świderskiego i „Zastąp mnie” Daszyńskiej. „Małżeństwo Loli” reżyserował  Czerkaski — ostatnie zaś dwie sztuki przebywający obecnie w Hrubieszowie b. zasłużony aktor teatru Polskiego w Warszawie p. Bogoria-Górski. W sztuce zagrali: Własiewiczowa, Lipnicka, Górnisiewiczowa, Kowalska, Rosłoniewska, Kowalski, Wiatrowski, Szumowicz i Czerkaski. W „Jesienią” brali udział: Własiewiczowa, Rosłaniewska, Gerlecka, Kowalski, Wiatrowski, Kłembukowski, Pięta. W „Zastąp mnie” Własiewiczowa, Rosłaniewska, Górnisiewiczowa, Chróściewiczówna, Kłembukowski, Wiatrowski, Pomietło, Szumowicz.

Kronika Ziemi Hrubieszowskiej odnotowała m.in.: Pogrzeb Jana Stefana Wydżgi. Dnia 6 marca odbył się pogrzeb znanego powszechnie i szanowanego publicysty i pracownika społecznego. Ś.p. Jan Wydżga dłuższy czas pracował w Związku Ziemian i Towarzystwie Rolniczem; był też jednym z założycieli Klubu Społecznego, którego był pierwszym prezesem. Zmarły znany był szeroko jako organizator pracy społeczno-oświatowej na wsi i życia towarzyskiego w Hrubieszowie. Posiadał też wybitny talent publicystyczny, czego dowody złożył w szeregu artykułach, drukowanych w pismach lubelskich i stołecznych. Obchody setnej rocznicy zgonu ks. Stanisława Staszica w Hrubieszowie, Siedliszczu, Dziekanowie, Grabowcu i Mirczu. Zorganizowaniu Koła Opieki Przyjaciół Harcerzy w Hrubieszowie. Przewodniczącym wybrano Zdziarskiego dyr. Syndykatu Rolniczego w Hrubieszowie. Wierzymy, że nowy Zarząd Koła przyoblecze w czyn myśl założenia w Hrubieszowie parku gier i zabaw dla młodzieży, czem ufunduje dla siebie najtrwalszy pomnik w duszach młodzieży, łaknącej słońca, powietrza, i zieleni.

W rubryce z pism i wydawnictw redakcja informowała o Jednodniówce Organizacji Społecznych w Hrubieszowie ku czci Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego 1 marca 1926 Pod redakcją Bolesława Kłembukowskiego, Dr. J. Skrobiszewskiego i L. Świdzińskiego. O dwutygodniku krajoznawczym „Ziemia” (nr. 3), w którym opublikowano obszerny artykuł A. Szczerbowskiego o fundacji hrubieszowskiej Stanisława Staszica, artykuł ten omawia przeszłość i teraźniejszość wielkiego dzieła ks. Staszica. „Echu Warszawskim”, które zamieściło w jednym z numerów dość obszerne sprawozdanie z obchodu staszicowskiego w Hrubieszowie. Notatka jak zauważyła redakcja była fałszywa, w kilku miejscach zawierała m.in. nierzetelną krytykę działalności Komitetu uczczenia śmierci ks. Staszica, oraz niesmaczną inwektywę pod adresem inteligencji zawodowej, pracującej w powiecie hrubieszowskim. Warszawskim „Ruchu Literackim” Nr 2 (luty 1926 r.), w którym pojawił się artykuł A. Szczerbowskiego o „Miejscu urodzenia i metryce chrztu Bolesława Prusa”, rozstrzygający ostatecznie, że autor „Placówki” urodził się w Hrubieszowie i w tutejszym kościele parafialnym został ochrzczony. Odnotowano notatki w kilku pismach lubelskich i stołecznych (…) o ostatniem wydawnictwie Sejmiku Hrubieszowskiego (Rocznik „Przeglądu Hrubieszowskiego”). Zwłaszcza nieco dłuższa wzmianka w „Gazecie Porannej Warszawskiej” (8 marca 1926 r.). Zauważono artykuł w „Głosie Lubelskim” z 22 marca pt. „Karnawałowe rozrywki i wielkopostne rozmyślania”, w którym Autor(„Widz”) barwnie charakteryzuje karnawał hrubieszowski, omawiając szereg zabaw urządzonych przez gimnazjum męskie, „Sokół” i 2 p Strzelców Konnych.

W kolejnych numerach informowano o utworzeniu Kół Gospodyń w poszczególnych gminach regionu. O spadku złotego w stosunku do dolara. Dolar w ostatnich dniach skoczył z 8 na 9 a nawet 9 zł. 50 gr.; o zamachu na pociąg pod Słotwiną; IV walnym zjeździe ZHP w Krakwie; o niegroźnym w skutkach zamachu na Mussoliniego; bezrobociu w Anglii i odkryciu pól złota w Panamie. Kronika ziemi Hrubieszowskiej odnotowała zgon Władysława Halaszki kierownika szkoły w Horodle. Informowała o Kole Młodzieży powstałym w Nowosiółkach z inicjatywy nauczyciela Piotra Greniuka. Zapowiadano na 25 kwietnia kolejną wizytę pisarza Wacława Sieroszewskiego. W czwartym numerze opublikowano wiersz Do ziemi hrubieszowskiej Antoniego Wiatrowskiego. Odnotowano poświęcenie sztandaru Stowarzyszenia Kupców Polskich w Hrubieszowie, które miało miejsce 2 maja. Rodzicami chrzestnymi zostali E. Świeżawska i burmistrz Piotr Makarewicz.

Numer czwarty podaje również informację o Zawodach konnych 2-go pułku Strzelców Konnych, które odbyły się na placu koszarowym 3-go maja z okazji Święta Narodowego. Na trybunie sędziowskiej zasiedli Dca pułku płk. Długoborski, panowie: Grotthus, Łobaczewski i Tuszowski. Zawody zaczęły się konkursem myśliwskim podoficerskim, 8 przeszkód (metr wysokości i 2,50 szerokości). 1-szą nagrodę zdobył wachmistrz szwadronu zapasowego na klaczy „Nora (remontowej) bez błędu w 58 sekund. 2-gą nagrodę — wachmistrz Zygadło na „Lalce”, 3-cią wachmistrz Skórecki na „Gamie”. W konkursie myśliwskim oficerskim — 16 przeszkód (1 metr 10 centymetrów wysokości i 3,50 szerokości )— czas 2 minuty 10 sekund. 1-szą nagrodę zdobył por. Michalski, zwycięzca niejednego trudnego konkursu w 1 minutę 50 sekund, na koniu „Indus” 2-gą nagrodę — por. Niemczynowicz oficer sztabu 17 Brygady kawalerji na „Judoszu”. 3-cią porucznik Sawicki na „Emirze”. Bieg myśliwski oficerski za mastrem. Master Rotmistrz Platonoff, kontrmaster por. Hermanowicz, — jeźdźców stanęło 3-ch — por. Sawicki na „Szpaku”, por. Nawrocki na „Darlingu” i por. Wdzieńkoński na „Farysie”, który wygrał ten bieg. Bieg myśliwski podoficerski za mastrem por. Nakoniecznikoffem, kontrmastrem, por. Hermanowiczem. Jeźdźców stanęło 12-tu, bieg 4 kilometry, prowadzony w żywym tempie, zakończony został zwycięstwem plutonowego Dzidy na „Edmundzie”, który zdobył l-ą nagrodę. 2-ą nagrodę zdobył plutonowy Lewandowski na „Miłoszu”, 3-cią kapral Księżopolski na „Dancingu”.

W piątym numerze zamieszczono jako bezpłatny dodatek artystyczny, drzeworyt Michała Wańczyka „Kościół parafjalny w Hrubieszowie”, pierwszy z cyklu „Album ziemi hrubieszowskiej”. Dodatkowo Dla przypomnienia zamieszczono kilka dat i faktów z dziejów kościoła parafjalnego, zaczerpniętych ze źródłowej pracy Antoniego Wiatrowskiego „Kościół po-Dominikański w Hrubieszowie. Z 6-oma ilustracjami, Lublin 1925.

Z numeru dowiadujemy się również, że 9 maja miał miejsce Koncert Zamojskiego Seminarjum Żeńskiego pod kierownictwem i z udziałem prof. A. Szavula. 18 maja wystąpiła śpiewaczka E. Giardini [włoska primadonna Maria Giardini], 21 maja w Sali teatru „Rusałka” odbył się bardzo dobry koncert p. Władysława Vrley-Jurkiewicza, profesora konserwatorjum w Berlinie.

W gazecie drukowano również reklamy.

Prenumeratę można było zamawiać w Księgarni Polskiej E. Czarkowskiej i w Banku Spółdzielczym w Hrubieszowie. Za półroczną prenumeratę gazety należało uiścić 3 zł 50 gorszy, kwartalną 1 zł 80 groszy, egzemplarz kosztował groszy 30. Redaktorem odpowiedzialnym pisma był Stanisław Gerlach, wydawcą Michał Wańczyk. Funkcję Redaktora Naczelnego pełnił Adam Szczerbowski. Redakcja przyjmowała w godzinach popołudniowych we wtorki od 15.00 do 17.00 w lokalu „Sokoła” przy ul. 3-go Maja 11. Gazetę tłoczono w Drukarni Sejmiku Powiatowego w Hrubieszowie.

Opracowano na podstawie zasobu Biblioteki Cyfrowej Książnicy Zamojskiej.

Piotr Piela