Na jednej z pochylni szczecińskiej Stoczni im. Warskiego zwodowano nowy statek z popularnej serii „jeziorowców”… Działo się to 3 sierpnia 1968 r. o godz. 13.00 – o czym donosił na str. 3 tygodnik Wspólna praca (autor A.A. – Nr 4 z 12 lutego 1977 r.). „Jeziorowcami” nazywano statki specjalnie przystosowane do żeglugi na wielkich jeziorach kanadyjskich, by mogły poradzić sobie z lodem (otrzymywały one I klasę lodową). Statkowi nadano imię „Zamość”.
„Do Szczecina wyjechała przeszło 50-osobowa delegacja mieszkańców Zamościa, a zaszczytną rolę matki chrzestnej statku powierzono Halinie Szczudłowskiej – radnej miejskiej, pracownicy zamojskiej służby zdrowia, byłemu żołnierzowi I Armii Wojska Polskiego. Halina Szczudłowska drżącym ze wzruszenia głosem wypowiedziała sakramentalną formułę „Płyń po morzach i oceanach świata, głoś chwałę polskiego stoczniowca i polskiego marynarza…”. Po wodowaniu statku rozpoczęło się jego wyposażanie w elementy regionalne. Mistrzowie z Zamojskiej Fabryki Mebli pod kierunkiem artysty plastyka Andrzeja Szumigaja wykonali panoramę Zamościa. Zamojscy fotografowie przekazali fotogramy z Roztocza, a artystka malarka Teresa Szumigaj namalowała zamojski ratusz.
18 lutego 1969 r. na statku podniesiono banderę. Obok narodowej, załopotała także bandera armatora – Polskich Linii Oceanicznych. W tych uroczystościach wzięła udział delegacja zamojskich władz miejskich z matką chrzestną na czele. M/s „Zamość” wyruszył w swój pierwszy rejs. „Towarzyszyła mu niesłabnąca sympatia i serdeczne zainteresowanie wszystkich mieszkańców Zamościa. Pomiędzy członkami załogi, a chrzestną matką zadzierzgnęła się nić przyjaźni pogłębiona w czasie wspólnego rejsu do Stanów Zjednoczonych.”
W ciągu 8 lat współpracy wielokrotnie wizytowano się nawzajem. W 1977 r. w końcu stycznia na zaproszenie prezydenta miasta Jana Piskorskiego przyjechali do Zamościa kapitan statku, kapitan żeglugi wielkiej Czesław Modzelewski, sekretarz OOP na statku Jerzy Wytrzymalski, delegat związku zawodowego Roman Janicki i ochmistrz Władysław Mazur. „Delegaci statku Zamość byli serdecznie przyjmowani przez zamojskie zakłady pracy, poznali Roztocze, uczestniczyli w spotkaniu z władzami miejskimi i młodzieżą, a na zakończenie obdarowani zostali podarunkami – rowerami składanymi, które w obcych portach ułatwią im wycieczki i zwiedzanie miast.” Po wizycie odjechali do Gdyni, skąd wyruszyli w kolejny rejs do portów Ameryki Północnej. „Towarzyszą im życzenia, by zawsze statek Zamość miał choć pół stopy pod kilem.”
Dwa lata później (w styczniu 1979 r.) M/s Zamość zatonął u wybrzeży Belgii (ujście rzeki Skaldy). Został staranowany przez japoński samochodowiec „Jinei Maru”. [ofiar w ludziach nie było]. Po morzach i oceanach świata pływał 10 lat, 5 miesięcy, 17 dni, 8 godzin i 30 minut.
W 1984 r. na morzach i oceanach pojawił się statek Ziemia Zamojska (wodowany 2 lutego 1984 r. w Buenos Aires). Jego matką chrzestną została Jadwiga Gąsiorowska. Służył Polskiej Żegludze Morskiej 28 lat.
Wiele lat później Chińczycy zbudowali masowiec Roztocze (2008 r.). Matka chrzestną statku została Aleksandra Zamoyska, żona ówczesnego prezydenta Zamościa, Marcina Zamoyskiego.
Opracowano na podstawie zbiorów Książnicy Zamojskiej.
Agnieszka Piela