Nie ma kresu jazzu, jest Jazz na Kresach Tak brzmi jeden z wpisów w pamiątkowej księdze Klubu Jazzowego im. Mieczysława Kosza w Zamościu. Zazwyczaj wszystko zaczyna się podobnie. Jest grupka przyjaciół, jest pasja, pomysł, a potem to już jakoś z górki… no niekiedy trochę pod górkę, np. do aktualnej siedziby Kosza w Bramie Szczebrzeskiej. Do 2007 roku klub miał swoją siedzibę przy ul. Zamenhofa. Pierwszy Jazz na Kresach, jako Zamojski Mini Festiwal Muzyki Jazzowej odbył się w dniach 26-28 kwietnia 1983 r. w 10. rocznicę śmierci Mieczysława Kosza – patrona klubu. Za Ojca chrzestnego zamojskiego jazzu uznawany jest Jan Ptaszyn Wróblewski – honorowy obywatel Zamościa (Uchwała Rady Miasta Zamość nr XXXVII/422/05 z dnia 24 października 2005 roku.). Spośród artystów goszczących na festiwalu nie sposób nie wymienić Tomasza Stańki, Włodzimierza Nahornego czy Billa Evansa. W latach 80. ubiegłego stulecia Zamość uznawany był za jeden z ważniejszych ośrodków życia jazzowego w kraju. Trudno wyobrazić sobie Zamość bez Jazzu. Póki co brzmi lub pobrzmiewa tylko…