W drugim zeszycie „Teki Zamojskiej” z 1938 roku ukazał się artykuł Bogdana Horodyskiego Jak miało powstać Ossolineum w Zamościu. Jak zauważa autor Kulturalna rola Zamościa skończyła się u schyłku 18 wieku. Stanowisko jaki zajmował w Polsce dzięki fundacji Jana Zamoyskiego, zlikwidowali ostatecznie Austriacy, zamykając w 1784 roku Akademię.
Józef Maksymilian Ossoliński był skrzętnym zbieraczem starych i nowych druków osobliwie „krajowych rzeczy” pisze Horodyski. Księgozbiór (…) był już wcale pokaźny, bo w 1803 r. składał się blisko z 30 tysięcy tomów i tomików (…) 
W liście datowanym na 15 czerwca 1803 roku Józef Maksymilian Ossoliński wspominał o przewiezieniu księgozbioru do Polski. Mój cały zamiar zostawić po sobie w pewnych ręku Narodowi memu tę jedyną usługę, którą mu uczynić czasów naszych okoliczności pozwalają. Przy liście przesyłał hrabia projekt fundacji Biblioteki, prosząc księcia Generała o radę, poprawki i protektorat dla całego przedsięwzięcia. (..) radbym ją tedy dla zabezpieczenia jej dla narodu, niejako w depozyt oddać Ordynatom Zamoyskim, iż tak nie byłaby własnością rządową – tłumaczył Ossoliński. Zapytany listownie o chęć przyjęcia daru Stanisław Zamoyski wyznał w korespondencji zwrotnej, że jest bardzo zainteresowany projektem.
W akcie zapisano Wszystkie książki, manuskrypta, kollekcje medalów i inne które w czasie śmierci JW Józefa Maksymiliana Ossolińskiego składać będą jego Bibliotekę, zaraz od dnia zaszłej śmierci Ordynacji Zamojskiej prawem własności należeć i dostać się mają. Jako podstawę egzystencji Biblioteki zapisał Ossoliński 160.000 zł na kupno w okolicy Zamościa wsi, któraby przyniosła 5% dochodu rocznego.
O dziwo finalizacji umowy przeszkodziło zdobycie Zamościa przez wojska polskie 20 maja 1809 roku. Raz że skończyło się panowanie Józefa II w Zamościu, dwa zdaniem Ossolińskiego księgozbiór nie był już bezpieczny w Zamościu, sam Zamoyski zanotował, że w czasie zdobycia Zamościa wiele ksiąg z Biblioteki Ordynacji
zostało utraconych.

ręką Stanisława Kostki Zamoyskiego poczynioną