Przyjedź porą skowronków i wejdź od strony przewiewu. Cały będziesz zauroczony. W długim śnie mijając uliczki niziutkie dojść możesz zaułka z którego nigdy nie zechcesz wyjść. Zawsze tęsknić będziesz do Zamościa. Tak kończy się wiersz Zamość Zbigniewa Strzałkowskiego, poety, prozaika, malarza i twórcy ekslibrisów.

Zbigniew Strzałkowski, pseud. Konieczny, urodził się 12 października 1933 roku w Drohiczynie koło Pińska. W 1939 roku stracił matkę. Ojca NKWD zamordowało rok później w Katyniu. Debiutował w 1955 roku na łamach „Głosu Kozielskiego” fragmentami powieści Obrońcy Góry Chełmskiej o powstaniu śląskim. W 1957 roku, na stałe zamieszkał w Lublinie. Był zastępcą redaktora naczelnego dwumiesięcznika „Lublin. Kultura i społeczeństwo”. Stworzył unikatową kolekcję znaczków pocztowych i okolicznościowych kart „politycznych” okresu stanu wojennego. Jest autorem wielu ekslibrisów. W zbiorach zamojskiej biblioteki znajduje się m.in. teka Ekslibrisy Astralne Zbigniewa Strzałkowskiego (12 dwubarwnych linorytów poświęconych lubelskim „ludziom pióra”) oraz Dziesięć Ekslibrisów wykonanych dla Zbigniewa Strzałkowskiego.

W 1981 roku „Tygodnik Zamojski” numer 39 z 2 października zamieścił krótki biogram artysty i opublikował pięć wierszy Rynek Solny, Zapis, Nekropolis, Zamość i Próba zapisu. Zamojski szkicownik poetycki Zbigniewa Strzałkowskiego znaleźć można na stronach szóstej i siódmej. Całość uzupełnia fotografia artysty przy pracy i dwa linoryty Panorama Zamościa – zapis i Zamość – gmach Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej.

Autor zmarł 28 lutego 2017 roku w Lublinie. Mówiono mi, że na końcu perspektywy Zamościa jest przedsionek podwójnego cienia czytamy w wierszu Zapis. W Próbie zapisu – Anioł nocy uważnie rozwija płótno czerni. Zamość odpływa w głąb gwiezdnego ogrodu. Kończy się również luty bieżącego roku.