Niebezpieczne zabobony czy niezawodne praktyki ludowe, których skuteczność potwierdzały praktykowane od wieków rytuały? Nie bez powodu film Znachor cieszył się tak dużą popularnością w latach 80. XX wieku. W każdej miejscowości była jakaś babka zielarka, rzadziej dziadek zielarz, którzy obeznani byli w ludowych mądrościach. Odchodzą wraz z praktykującymi je ludźmi wszelkie mądrości tamtych czasów. Tu ukłon czynimy do wszystkich tych, którzy wędrują, rozmawiają, zapisują i zachowują dla następnych pokoleń. Wierzyć, nie wierzyć… przeczytajcie sami!
5 marca 1920 roku we wsi Błonie pod Szczebrzeszynem urodziła się Franciszka Boryta. Była poetką i członkinią Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Zmarła w lutym 2000 roku.
W książce jej autorstwa Baśnie – Wspomnienia – Opowieści trzecią część poświęcono tematyce medycyny ludowej. W rozdziale Jak dawniej leczono ludzi i zwierzęta przeczytać można o ziołach na podciągnięcie (zruszenie) żołądka, o przelewaniu jajka – na przestrach, o sposobie na strzykanie ucha o obmywaniu dzwonów i różnych sposobach na odczynianie uroków.
Spalanie róży (zachowano oryginalną pisownię)
To było w ten sposób. Kiedy chory miał jakieś owrzodzenia czy opuchlizne na twarzy, czy poczerwienione oczy – nieraz tak, że nie móg patrzyć, to mnie wołali:
– Chodź, to spalisz róże, tam mamie, czy tatowi, jakiejś dziewczynie, czy komuś. Przyjdź, to spalisz róże!
No ji ja poszłam. Zrobiłam trzy krzyże ze lnu. Te krzyże położyłam na stole – każdy osobno. Następnie chory musiał przechylić głowe, na te strone bolące. Położyłam ścierke, lniana musiała być ścierka i na tej ścierce położyłam pierwszy krzyż. Mówiłam Zdrowaś Maria i Chwała Ojcu i w czasie modlitwy zapalałam zapałko ten krzyż. Gdy mówiłam Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu przeżegnało się chorego i na koniec sie chuchneło, i te pyłki leciały w góre.
Późni te ścierke zbierało sie za cztery rogi i chory musiał jo trzymać na bolącym miejscu, bo tak to miejsce wygrzewał.
Jak sie spaliło pierwszy krzyż, to sie kładło następny i znowu pacierz, przeżegnało sie… I tak te same czynności powtarzało sie trzy razy.
Zabieg powtarzało sie kilka razy – codziennie i zawsze po zachodzie słońca, na noc. I już nawet na drugi dzień choremu było lepiej. Ale używana ścierka musiała być biała.