„Kurjer Zamojski” to kolejne lokalne czasopismo powstałe po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Organ niezawisły  i narodowy, co odnotowano w winiecie czasopisma. Wychodziło w czwartki i niedziele każdego tygodnia. Pierwszy numer ukazał się 12 grudnia 1918 roku.

Wydawcą pisma był Zygmunt Pomarański. Funkcję redaktora naczelnego pełnił Stefan Tiszler. Prawdopodobnie początkowo zakładano inną lokalizację redakcji, ponieważ ta, jak informowano w drugim numerze gazety, chwilowo mieściła się w Zamościu w Księgarni Polskiej w Hotelu Centralnym. Z zachowanych egzemplarzy wynika, że do zmiany lokalizacji nie doszło. 

Kurier, reprezentujący Klub Republikański, poza artykułami „zaangażowanymi” politycznie poruszał również sprawy społeczne, drukował drobne ogłoszenia. Z numeru trzeciego z 19 grudnia 1918 roku dowiadujemy się na przykład, że w domu Zdonkiewicza, za byłym składem monopolowym  na Nowym Mieście, był do sprzedania od zaraz – w stanie dobrym fortepian. Pojawiała się też kronika miejscowa. W numerze 6. z 28 grudnia 1918 roku była m.in. mowa o zamojskiej poczcie: Nieporządki na poczcie dają się bardzo odczuć mieszkańcom Zamościa, a zwłaszcza prasie miejscowej, zupełnym brakiem znaczków pocztowych. Tak więc do gazet potrzeba dodać marki po 10 halerzy zamiast przepisanych 2—3 halerzy. Czy możliwy jest brak znaczków? Przecież pisma i listy z innych miejscowości przychodzą z markami przypisanymi. Należy to przypisać przedewszystkiem niedbalstwu lubelskich władz pocztowych, które nie uważają za potrzebne zrobić odpowiedniego zapotrzebowania. W drugim numerze (z 15 grudnia 1918 roku) Wanda Madlerowa apelowała do zamojskich kobiet: Musimy baczyć by głosy nasze wybrały takie kandydatki lub kandydatów, którzyby dążyli do uzyskania dla kobiety polskiej pełni praw obywatelskich bez ograniczeń, dążyli do utworzenia rządu ogólno narodowego, trójdzielnicowego i którzyby pamiętali żeśmy się zobowiązały popierać tworzącą się armię i skarb polski. Tak bowiem uchwaliłyśmy jednogłośnie na pierwszym wiecu kobiecym, który odbył się dn. 1 grudnia w sali teatru „Oaza“. Dążąc tłumnie do urny wyborczej o tem pamiętać my Polki musimy, by dokonując wyborów pamiętały.

Ta niewielka bo dwustronicowa gazeta wychodziła z zamojskiej drukarni Braci Hernhut. Egzemplarz kosztował 50 halerzy, a za jeden wyraz w ogłoszeniach drobnych trzeba było zapłacić 40 halerzy.

W zasobach bibliotek cyfrowych dostępnych jest jedynie 6 numerów „Kurjera Zamojskiego”

Piotr Piela