5 października 2022 roku minie 220 lat od urodzin poety i powstańca listopadowego Maurycego Gosławskiego. Na świat przyszedł w ubogiej rodzinie szlacheckiej mieszkającej we Franpolu. Jego ojciec był rządcą dóbr na Podolu. Maurycy Gosławski uczęszczał do szkół w Winnicy i Kamieńcu Podolskim, a następnie do Liceum Krzemienieckiego. Po ukończeniu edukacji rozpoczął pracę jako nauczyciel prywatny w rodzinach ziemiańskich na Podolu. W 1827 przeprowadził się do Warszawy, gdzie został urzędnikiem w kancelarii Wielkiego Księcia Konstantego.

W 1828 opublikował swoje poematy pt. „Urojenia” i „Leszek” w „Dzienniku Warszawskim”. Pierwszy tomik poety, zawierający poemat „Podole” oraz kilka drobnych utworów, wywołał zainteresowanie i pochlebne oceny, m.in. Adama Mickiewicza. W 1928 roku rozpoczął także służbę w kancelarii sztabu generała Dybicza. Pod jego dowództwem uczestniczył w kampanii na Bałkanach. W okresie tym powstał „Pamiętnik pobytu na  Wschodzie 1828-1829”, który niestety zaginął . Po zakończeniu kampanii Gosławski powrócił do Warszawy.

Na wieść o wybuchu powstania w 1830 wstąpił do oddziałów polskich. Służył w Legii Pieszej Litewsko-Ruskiej. Przebywał aż do końca w oblężonym Zamościu i pozostał jednym z siedmiu ostatnich oficerów przeciwnych poddaniu twierdzy. W liście do komendanta twierdzy gen. Krysińskiego pisał: Jenerale! com czuł, słysząc o zbliżającej się wyrocznej godzinie dla naszej Ojczyzny, ośmielam się poświęcić Ci Jenerale! w tej pewności, że obywatelskie serce Twoje jak i nasze wszystkie, ugniecione boleścią, podziela z nami każde uczucie i w sobie samem znajdzie źródło pociechy, której tak nam potrzeba! i której od Ciebie tylko oczekuje garstka, mężnych, co przenoszą zagrzebanie się pod gruzami tej niestety tak już małej Ojczyzny Zamościa tylko, nad hańbiące łaski naszych tyranów. Od Ciebie Jenerale! Zależy podniesienie upadającego ducha w twierdzy. Rzeknij jedno słowo i zginiemy z orężem w ręku! rozjaśnią się nasze twarze i serca. Powtórzymy za Tobą: Zginiemy! – i przyszłość okiem pogardy pewno na nasze spozierać groby nie będzie”. W czasie pobytu w grodzie hetmańskim pisał wiersze patriotyczne, między innymi w lipcu powstały „Mogiły Pragi” i „Podolanka” – śpiewka godowa ułanów podolskich w Zamościu. Utwory Gosławskiego krążyły wśród walczących  żołnierzy i ludności. Wydane zostały już po klęsce powstania w 1833 r. we Lwowie wraz z poematem „Tęsknota” w tomie zatytułowanym „Poezja ułana polskiego poświęcona Polkom”. Po kapitulacji Maurycy Gosławski został zesłany w głąb Imperium Rosyjskiego, jednak zdołał zbiec do Galicji. Przebywał tam pod przybranym nazwiskiem. Ukrywał się we Lwowie, następnie udał się do Francji. Po powrocie trafił do konspiracyjnych oddziałów Józefa Zaliwskiego. Wraz z nimi przeprawił się na lewą stronę Zbrucza, jednak wkrótce potem aresztowała go carska policja. Maurycego Gosławskiego najpierw osadzono w więzieniu w Zaleszczykach, potem został przeniesiony do Stanisławowa. Tam, 17 listopada 1834, zmarł na tyfus, którym zaraził się od chorego towarzysza.

Władze chciały pochować Gosławskiego potajemnie, ale lokalna społeczność dowiedziała się o jego zgonie i tłumnie przybyła na pogrzeb. W 1879 roku na cmentarzu katolickim w Stanisławowie odsłonięto pomnik ku czci poety.