Wzorowa i oddana służba Joanny Żubrowej w wojsku Księstwa Warszawskiego spowodowała, że jej postać jest częścią historii Zamościa. Była pierwszą Polką uhonorowaną Orderem Virtuti Militari. I chociaż wielokrotnie udowadniała swoim męstwem i odwagą, że na niego zasługuje zarówno podczas wojny w 1809 roku, jak i kampanii napoleońskiej w latach 1812-1813, odebrała go dopiero w roku 1818. 

Urodziła się 24 maja 1782 r. w Berdyczowie. Jej ojcem był porucznik Jan Pasławski herbu Jastrzębiec (uczestnik konfederacji barskiej), matką Anna z Piaseckich. Była najstarszą spośród czworga rodzeństwa. Wysoka, postawna dziewczyna wyglądała nieco poważniej ponad swój wiek. Bardzo wcześnie, bo w wieku piętnastu lat wyszła za mąż za Jana Domusławskiego (porucznika, żołnierza insurekcji kościuszkowskiej). Niestety małżonek zmarł  po niespełna ośmiu latach małżeństwa. Krótko po jego śmierci młoda kobieta nawiązała bliską znajomość z Maciejem Żubrem herbu Pomian, za którego wyszła za mąż w 1805 roku. Jak wspominali to małżeństwo im współcześni „kochała go serdecznie” i z wzajemnością. Toteż, kiedy rodziła się nadzieja na odrodzenie polskiego państwa, którego utworzenie zapowiedział Napoleon Bonaparte, nie pozwoliła mężowi samotnie zaciągnąć się do wojska. Wstąpili do 2. pułku piechoty Księstwa Warszawskiego. Macieja przyjęto w randze kaprala, a Joannę, udającą jego młodszego brata, jako żołnierza. Niestety sprawa wydała się jeszcze w Warszawie. Joannie pozwolono pozostać w wojsku, ale w celu jej zniechęcenia postawiono warunek – miała służyć „w swoim mundurze, bezpłatnie i bez pobierania żywności”. Przystała na to bez wahania. Chrzest bojowy przeszła podczas bitwy pod Raszynem.

Pierwsza na murach zamojskiej  fortecy

W nocy z 19 na 20 maja 1809 roku oddziały polskie zdobyły Zamość. Do ataku na umocnienia jednej z najsilniejszych twierdz na terenie Galicji ruszyło pięć kolumn polskiego wojska, liczących 2000 żołnierzy. Mieli przeciwko sobie austriacki garnizon w sile 3000 ludzi. Joanna walczyła w kolumnie dowodzonej przez podpułkownika Franciszka Brzechwę. Rozpoczął on kanonadę o godzinie 23:00 pozorując szturm, dla odwrócenia Austriaków, bo główne natarcie miało nadejść od strony Bramy Szczebrzeskiej. O godzinie 1:00 zbliżył się do murów twierdzy na wystrzał ręczny. Widząc słabość obrony Austriaków, wydał rozkaz natarcia na Bramę Lwowską. Austriacki opór szybko został przełamany i żołnierze wdarli się do miasta. Joanna była pierwszą na murach fortecy. Przybyły 22 maja do Zamościa książę Józef Poniatowski nie szczędził zwycięzcom pochwał i awansów. Na feldfebla (czyli sierżanta) z furiera awansowano męża Joanny, a ona przejęła jego dotychczasowe obowiązku. Wkrótce dowódca pułku kazał ją „domieścić do płacy i żywności”, poinformował, że została zgłoszona do nagrody orderowej, a książę Poniatowski darował lekką broń i obiecał o niej pamiętać. Niestety Joanna wkrótce miała się bardzo rozczarować. Wojska walczyły jeszcze do lata 1809 roku. 15 lipca wkroczyły do Krakowa. Tu Sztab Generalny wydał rozkaz, na mocy którego nadano bohaterom kampanii austriackiej Order Virtuti Militari. Joanna Żubrowa została zgłoszona do Orderu Wojskowego Księstwa Warszawskiego. Wyróżniono ją Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari za zasługi położone podczas szturmu Zamościa. Jednak krzyża nie otrzymała. Tak smutno wspominała w pamiętniku te wydarzenia: „A gdy komisja złożona do przyznania krzyżów mnie przedstawiła, oficerowie zazdrością ujęci poszli do księcia Józefa przedkładając, że kobieta powinna być wynagrodzona za odwagę, lecz nie krzyżem. Książę Józef, usłuchawszy ich wniosku, usunął mnie od tej nagrody, obiecując wynagrodzenie pieniężne. Wzgardziłam tą ofiarą i oświadczyła, iż za mego życia i honoru nie mam na sprzedaż”. Joanna nie otrzymała także awansu na furiera, którego obowiązki pełniła od maja 1809 roku.

Wolała 17. pułk piechoty imienia Zamoyskich

Niesprawiedliwie potraktowanie wywołało niechęć Żubrów do tego pułku. Postanowili przenieść się do 17. pułku piechoty, ufundowanego przez XII Ordynata Stanisława Kostkę Zamoyskiego, a dowodzonego przez Józefa Hornowskiego. Z tym pułkiem, wchodzącym w skład dywizji dowodzonej przez gen. Henryka Dąbrowskiego, Żubrowie walczyli podczas wyprawy Napoleona na Rosję. Tu też zostali awansowani: Joanna na sierżanta, Maciej na porucznika. Joanna wielokrotnie odznaczyła się męstwem, odnosząc też ciężkie rany w bitwie nad Berezyną. Jednak ze względu na toczącą się wojnę nie wręczano patentów orderowych i choć kolejny raz Joanna zasłużyła na Order Virtuti Militari,  to go wówczas nie otrzymała.  Powrót Armii napoleońskiej znad Berezyny do Wilna trwał blisko dwa tygodnie. Z Litwy dywizja gen. Dąbrowskiego dotarła na warszawską Pragę. W styczniu 1813 roku wojska rosyjskie wkroczyły do Księstwa Warszawskiego. Obrona kraju była organizowana w wielkim pośpiechu. W walkach brali udział Żubrowie. Pragnęli nawet dołączyć do grona obrońców obleganego od lutego do listopada Zamościa. Niestety na to było już za późno – wojska rosyjskie przecięły komunikację twierdzy z Warszawą i Lublinem. Nadwątlone zdrowie uniemożliwiło Joannie kontynuację służby wojskowej. 

Zasłużony Order Virtuti Militari

Po klęsce Napoleona, przejściu małżonków do cywila, okresie biedowania, Maciejowi Żubrowi udało się objąć posadę podleśnego w leśnictwie wieluńskim. Nadeszła stabilizacja finansowa, a wkrótce i zasłużone odznaczenie dla Joanny w postaci Krzyża Srebrnego Orderu Virtuti Militari. Otrzymała go dopiero jesienią 1818 roku. W latach 1816-1819 pod nadzorem  Dyrekcji II Osób Komisji Rządowej Wojny została przeprowadzona weryfikacja odznaczeń Orderu Virtuti Militari w czasach Księstwa Warszawskiego. Żołnierze, który z różnych przyczyn nie odebrali krzyży przyznanych im w trakcie kampanii 1812 i 1813 mogli je otrzymać od władz wojskowych Królestwa Polskiego. Tak też stało się w przypadku Joanny Żubrowej, chociaż zasłużyła na swoje odznaczenie już w roku 1809. Nosiła go z dumą, przypinając do piersi, ubrana w czarną suknię.

Barwną postać Joanna Żubrowej  przybliżają publikacje dostępne w Książnicy Zamojskiej. Należą do nich powieść Wacława Gąsiorowskiego pt. „Huragan” (dostępna także z Bibliotece Cyfrowej), „Buntowniczki, niezwykłe Polki, które robiły co chciały” Andrzeja Fedorowicza oraz „Kobiety wojowniczki” Iwony Kienzler.

Sama Joanna Żubrowa pozostawiła po sobie też własnoręcznie spisany pamiętnik opatrzony tytułem „Opis życia Joanny Żubr, byłej w Wojsku Polskim sierżantem, a teraz retretowanej w stopniu podporucznika własnoręcznie spisany d. 1. maja 1828 [r.]”. Stanowi on część kolejnej publikacji poświęconej jej osobie pt. „Sierżant w spódnicy. Historia życia i służby wojskowej Joanny Żubrowej (1782-1852)” autorstwa Małgorzaty Ewy Kowalczyk, dostępnej pod linkiem Repozytorium Uniwersytetu Wrocławskiego:  https://repozytorium.uni.wroc.pl/dlibra/publication/126448/edition/116408.

Magda Misztal